Link do bloga pt. Poezja, którą da się czytać

Poniżej zamieszczam link do mojego wcześniejszego bloga pt. Poezja, która da się czytać...

http://moja-poezja-proza.blogspot.com

piątek, 6 sierpnia 2010

Piątek 06 sierpnia 2010

Ujmując rzecz najdelikatniej jak tylko potrafię, muszę stwierdzić, że jesteśmy bardzo dziwnym Narodem! Od kilku dni telewizja pokazuje nam trwającą od dłuższego czasu bitwę o krzyż, który został postawiony przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie przy ulicy Krakowskie Przedmieście. Akcja ta została zainicjowana w związku z katastrofą lotniczą w Smoleńsku, w której zginęło ok. stu osób mniej lub więcej powiązanych z Rządem naszego Kraju. Do stanowczego, przyjmującego niemal formę regularnej bitwy protestu stanęło… (sam nie wiem jak by najtrafniej nazwać tych ludzi)… kilkudziesięciu wyznawców chrześcijaństwa… a może fanatyków wiary chrześcijańskiej, może prowokatorów, a może oszołomów i dewotów, którzy sami nie wiedzą czego tak naprawdę chcą. Chociaż z relacji telewizyjnej widać bardzo dokładnie czego chcą. Opierając się na materiale telewizyjnym, widzę grupkę pełnych agresji ludzi, którzy chcą zamętu, zamieszania, bijatyki. Z ust tych fanatycznych chrześcijan sączy się złość, nienawiść i padają wyzwiska pod adresem harcerzy, funkcjonariuszy mundurowych ze Straży Miejskiej i wielu innych ludzi próbujących przenieść zgodnie z wcześniejszymi postanowieniami obiekt sporu (krzyż) do kościoła św. Anny, gdzie miał być umieszczony docelowo. Przysłuchując się wrzeszczącej tłuszczy słyszę jak jakiś, na moje oko 70-cio letni wyznawca wartości chrześcijańskich… a więc krzewiciel miłości do bliźniego i tolerancji do wszystkiego co nas otacza, wrzeszczy i wyzywa harcerzy od gierkowskich komunistów! Dzieciaki mają zaledwie 12-15 lat i o komunistach wiedzą tyle ile nauczyli się na lekcji historii. Następnie kamera pokazuje zdesperowaną i wrzeszczącą dewotkę, która z pianą na ustach straszy, że w obronie pozostawienia krzyża przed Pałacem Namiestnikowskim, publicznie odbierze sobie życie. Potem próbując powiesić się na cienkiej tasiemce… czy też (nie widać dokładnie) gumce od majtek robi publiczną szopkę! Pytam sam siebie: kim są ci ludzie… i o co im wszystkim chodzi…? Czy to wyznaniowi pozerzy, którzy publicznie mienią się być chrześcijanami…? A może to cała wiara chrześcijańska jest do bani bo od niepamiętnych czasów, miast miłosierdzia Bożego, propaguje nienawiść inno-wyznaniową, przemoc, masowe mordy za czasów św. Inkwizycji, która topiła publicznie „czarownice” i wyrzynała w pień całe narody „pogan” czyli ludy, które wyznawały inaczej przedstawianą niż chrześcijańska wiarę. Biorąc pod uwagę agresywne i pełne nienawiści zachowanie w stosunku do bliźniego tych „obrońców krzyża” uważam, że na 100% nie są wyznawcami nauk Jezusa! W tym przypadku doskonale sprawdza się stara maksyma: Modli się pod figurą a diabła nosi za skórą! Z mojego punktu widzenia ci ludzie, za cichą aprobatą kleru, ubliżają i ośmieszają prawdziwych wyznawców nauk Chrystusa! Polacy jednak uwielbiają narzędzie męczeńskie jakim jest krzyż. Kolekcjonując i hołubiąc symboliczne narzędzie na którym w zamierzchłych czasach nagminnie torturowano i doprowadzano do śmierci w sposób szczególnie męczeński istoty ludzkie. Sądzę, że takim działaniem niejako prowokujemy zły los do nieszczęścia. Może właśnie dlatego że ludzie otaczają się przyrządami emanującymi energię śmierci, ginie tyle istot żywych! Jakby nie wystarczyło krzyży w Kościołach, ludzie otaczają się i stawiają je wszędzie gdzie tylko się da. Na drogach, w rowach gdzie zginęli tragicznie nierozważni, albo pijani kierowcy. Na budynkach, w szkołach i urzędach państwowych. Krzyże wiszą w samochodach, dyndają na przednich szybach, tuż przed nosami kierowców i tym samym absorbują, i rozpraszają ciągłym ruchem uwagę osób, które powinny skupić się na tym co się dzieje na drodze. To jakieś niepojęte i niewiele mające wspólnego z prawdziwą wiarą w Boga szaleństwo. Może najwyższy czas aby zastanowić się nad tym bądź co bądź problemem… i pójść za przykładem takiego kraju jakim jest wielowyznaniowe USA, w którym nie wolno publicznie nawoływać do religii, ani manifestować jakiegokolwiek wyznania religijnego publicznie… bowiem obraża to i godzi w inno-wyznaniowe grupy, jak i tych którzy mają ateistyczny punkt widzenia wiary… A kto nie podporządkowuje się tym zaleceniom zostaje aresztowany i doprowadzony przed majestat sądu. Poza tym należy wziąć pod uwagę statystyki… i tak w naszym kraju za głęboko wierzących podaje się wcale nie taka znowu wielka ilość wyznawców. Cytując za Katolicką Agencja Informacyjną, za osoby głęboko wierzące uważało się w 1991 r. - 10 proc. wiernych, w 1998 r. - 16, 7 proc, a w 2002 r. 19, 8 proc. Reszta społeczeństwa to inne wyznania, ateiści i katolicy wierzący nieco inaczej… Wniosek z tego płynie taki, że w kraju demokratycznym nie powinno się narzucać żadnych wyznań… a szczególnie faszerować publicznie doktrynami religijnymi wbrew naszej woli bo godzi to w nasze dobro i przekonania inne niż te choćby i wyznawane przez większość rodaków.
Życząc sobie i całemu Narodowi mądrości i tolerancji, żegnam się aż do następnego razu.

4 komentarze:

  1. Podzielam Bogusiu Twoje zdanie zarówno w temacie opętania osób protestujących na Krakowskim Przedmieściu jak i co do krzyża jako symbolu.
    Nie wnikając w skomplikowane teologiczne rozważania na temat krzyża chciała bym zaprotestować przeciwko czczeniu krzyża jako symbolu. Prawdopodobnie osoby czytające moją wypowiedź podniosą rwetes lub pomyślą sobie o mnie jak najgorzej - no cóż zniosę to.
    Postaram się jednak wytłumaczyć dlaczego tak myślę.
    Jestem osobą wierzącą tzn. wierzę w istnienie Boga jako stwórcy i istoty (energii) przepełnionej miłością do wszystkiego co istnieje we wszechświecie.
    Podchodząc czysto filozoficznie do tematu, oddzielając elementy religijne i śledząc wiarygodne zapisy na przestrzeni wieków, możemy przyjąć za fakt potwierdzony, że żył Jezus, który został ukrzyżowany a zanim zmarł zakatowany cierpiał męki. Nie wiem Drodzy Państwo, czy zdajecie sobie sprawę z tego jak wygląda umieranie na krzyżu. Nie trwa ono chwilę lecz wiele godzin a czasem i dłużej - kto ma ochotę może sięgnąć do materiałów temu poświęconych. Na krzyżu umarł nie tylko Jezus lecz wiele milionów ludzi, zakatowanych przez pobratymców. Krzyż dla mnie jest symbolem zła, symbolem nienawiści człowieka do człowieka, cierpienia ponad ludzką miarę, przelanej krwi i boleści tych, którzy stojąc pod tym krzyżem patrzyli bezradni jak odchodzą ich bliscy. Tymczasem My - Ludzie i Kościół przez całe wieki to narzędzie zbrodni stawia na piedestał a Jezus - czczony w Kościele katolickim jako Zbawiciel nadal jest ukrzyżowany i wisi na krzyżu.
    Może przyszła pora zdjąć Chrystusa z krzyża? i zniszczyć ten symbol katorgi raz na zawsze? Może to Jezus wyciągający do nas dłonie powinien być symbolem wiary a nie narzędzie zbrodni? Jestem ciekawa czy Bóg - kwintesencja miłości "popierałby" jeśli można tak powiedzieć "kult Krzyża", na którym zabito jego Syna?
    To tyle jeśli chodzi o podejście do tego tematu poprzez spojrzenie osoby wierzącej.
    Jest również wiele osób podchodzących inaczej do wiary, wyznających inną wiarę lub ateistów - jeśli istnieje równouprawnienie to nie można ignorować tego faktu i lekceważyć uczucia i odczucia tych osób.
    Co do wydarzeń spod Pałacu Prezydenckiego - to co tam się działo było przerażające, żałosne i bulwersujące. Po pierwsze jak najgorzej świadczy o nas Polakach, uwłacza godności tych co zginęli, poza tym to czysta forma dewocji i fanatyzmu, pomieszania pojęć, połączona z całkowitą indolencją - żenujące zachowania ośmieszające również osoby wierzące.
    To również brak tolerancji, zapiekłość, zajadłość i nienawiść - i to wszystko działo się podobno w obronie Krzyża, który dla tych ludzi jest jak twierdzili tak ważnym symbolem, ich zachowanie kala go najbardziej.
    Były również głosy, że należy słuchać Narodu podejmując decyzje dot. tegoż krzyża.
    No właśnie - grupa ca. 1000 osób wymogła pozostawienie Krzyża podczas gdy większość tego Narodu uważa, że powinien On (Krzyż) być przeniesiony tam gdzie jego miejsce czyli do Kościoła.
    Coś chyba nie gra jak by na tą sprawę nie patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. OJ NIESTETY... ŻAŁOSNE SĄ TE OBRAZKI Z KRAKOWSKIEGO PRZEDMIEŚCIA. I GDZIE TU MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO ? Z PRZERAŻENIEM OGLĄDAM W TELEWIZJI CO TAM SIĘ DZIEJE... GDYBY NIE SOLIDNE BARIERKI , POLICJA I STRAŻ MIEJSKA TO NIE JEDEN Z TYCH " WIELKICH KATOLIKÓW, OBROŃCÓW KRZYŻA " PRZYŁOŻYŁ BY BLIŹNIEMU [ KOCHAJ BLIŹNIEGO JAK SIEBIE SAMEGO...] ZA TO , ŻE ŚMIE MYŚLEĆ INACZEJ NIŻ ON ..." WZÓR WSZELKIEGO DOBRA..."
    I WYCHODZI NA TO, ŻE JEDNAK GDYBY PREZYDENT KACZYŃSKI " POLEGŁY " JAK MÓWIĄ PISowcy... BYŁ POCHOWANY JAK WIELU NA POWĄZKACH, Z WSZELKIMI HONORAMI A JEDNAK BYŁO BY BLIŻEJ I BARDZIEJ DOSTĘPNIE... WTEDY MOŻNA BY BYŁO SKŁADAĆ WIEŃCE, PALIĆ ZNICZE NA JEGO GROBIE [ NAWET ZABRAĆ TAM TEN KRZYŻ ] A NIE POD PAŁACEM PREZYDENCKIM... SIEDZIBIE JUŻ NOWEGO PREZYDENTA. NO ALE CHCIAŁO SIĘ CHOCIAŻ PO ŚMIERCI NADAĆ MU " WIELKOŚCI " CHOWAJĄC GO PO KRÓLEWSKU...[ NIGDY TEGO NIE ZROZUMIEM!]. TAK SIĘ ZASTANAWIAM, ŻE GDYBY [CZEGO NIE ŻYCZĘ] NASZ OBECNY PREZYDENT TAK ZGINĄŁ TO BYŁ BY POCHOWANY NORMALNIE Z HONORAMI TU NA POWĄZKACH... NO ALE NA SZCZĘŚCIE NIE WSZYSCY POTRZEBUJĄ SIĘ TAK " DOWARTOŚCIOWAĆ " [ I TYCZY TO PRZECIEŻ TYCH ŻYJĄCYCH BLISKICH].
    DLA MNIE MIEJSCE KRZYŻA JEST W KOŚCIELE, NA CMENTARZU . POROZUMIENIE Z HARCERZAMI I KOŚCIOŁEM BYŁO DOBRE I SZKODA, ŻE SIĘ NIE UDAŁO JEGO ZREALIZOWAĆ.
    NIE ROZUMIEM TYCH LUDZI , ICH ZAJADŁOŚCI , CHWILAMI TO WYGLĄDA NA TO, ŻE PRZYDAŁ BY SIĘ TAM LEKARZ PSYCHIATRA, ŻEBY UDZIELIĆ POMOCY WIELU Z TYCH " OBROŃCÓW " .
    SĄDZĘ, ŻE JEST TO STEROWANE POLITYCHNIE , BO TO CO JEDYNIE MOŻE TERAZ ZROBIĆ BRAT BYŁEGO PREZYDENTA ... TO WŁAŚNIE TAKIE WALKI, OBELGI POD ADRESEM OBECNEGO PREZYDENTA I PARTII RZĄDZĄCEJ WYRAŹNIE ŚWIADCZĄ , ŻE NIE MOŻE POGODZIĆ SIĘ ZE SWOJĄ PRZEGRANĄ .
    WCZORAJ USŁYSZAŁAM, ŻE CHCĄ POWOŁAĆ KOMITET DO SPRAW POMNIKA... NA CZELE, KTÓREGO MIAŁA BY STANĄĆ MATKA BRACI KACZYŃSKICH [ WIEKOWA I BARDZO CHORA KOBIETA - TO MA BYĆ CHYBA KOLEJNA GRA NA UCZUCIACH NIEKTÓRYCH LUDZI...]
    JA UWAŻAM , ŻE TABLICA PAMIĄTKOWA POWINNA SIĘ ZNALEŚĆ PRZED PAŁACEM PREZYDENCKIM I TO WYSTARCZY... A TERAZ MYŚLĘ, ŻE BĘDZIE ESKALACJA RZĄDAŃ , BO TABLICA TO BĘDZIE ZA MAŁO DLA TAK WSPANIAŁEGO I WYBITNEGO MĘŻA STANU [SZKODA , ŻE DOPIERO PO ŚMIERCI BO NIE TYLKO DLA MNIE BYŁ ON SŁABYM PREZYDENTEM ].
    A WIĘC JESTEM,ZA PRZENIESIENIEM KRZYŻA DO KAPLICY W KOŚCIELE św ANNY I ZA SPOKOJEM POD PAŁACEM PREZYDENCKIM.BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  3. NO I STAŁO SIĘ ... JEST JUŻ POMYSŁ TABLICY UPAMIĘTNIAJĄCEJ PREZYDENTA I INNE OFIARY KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ. I TAK JAK MYŚLAŁAM... TO MAŁO . " OCHŁAP", " TABLICZKA CZEKOLADY "... PRZECIEŻ " POMNIK KSIĘCIA PONIATOWSKIEGO NIE MUSI TAM STAĆ MOŻNA GDZIŚ INDZIEJ GO PRZENIEŚĆ "... A TU PRZED PAŁACEM WYSTAWIĆ WIELKI POMNIK ... GODNY TEGO " WIELKIEGO " CZŁOWIEKA! ŻAŁOSNE... A JAK ZECHCĄ ZDECYDOWANIE ZABRAĆ KRZYŻ I PRZENIEŚĆ W ODPOWIEDNIE MIEJSCE TO BĘDZIE KOSZMAR, ALE MYŚLĘ , ŻE TAK TRZEBA ZROBIĆ I W DODATKU NIE DAĆ " ZASYPAĆ " CHODNIKA LASEM KRZYŻY PRZEZ PANA ŚWITONIA I JEMU PODOBNYCH { DELKATNIE NAZWĘ ICH } " FANATYKÓW ". BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam (po dłuższej nieobecności) wszystkich serdecznie!!!
    Zupełnie zgadzam się z Tobą Bogdanie i popieram zdanie wcześniejszych komentatorek.....to już nie są ludzie wiary,ale zwykli sekciarze,podjudzani przez swoje najpiękniejsze "Radio" w Polsce!!
    Też jestem osobą wierzącą,chociaż nie praktykuję czynnie...ale fanatyzm jest tutaj zupełnie trafnym określeniem!
    Sami nie wiedzą jaki to pomnik ufundować swojemu "Prezydentowi" i jakakolwiek propozycja będzie wetowana,bo będzie to za mało...najlepiej żeby był do nieba i żeby zburzyć Pałac Prezydencki i na jego miejscu stanął może kopiec ..taki jak ma Kraków,w którym to spoczywa "Jego Ekscelencja""...ludzie,co się dzieje z tym narodem...brat przeciw bratu...zupełnie jak w krajach ,gdzie wojny na tle religijnym są na porządku dziennym!
    Polacy muszą mieć swoją Golgotę i ciągle jakąś tragedię do upamiętnienia,a jak przy tym będą awantury to jeszcze lepiej,wszak tym ludziom o to chodzi!!!
    Powinno się w tej sprawie postąpić zdecydowanie...przenieść krzyż tak jak planowano...i nie przeciągać tej farsy!!!
    Ale jaki będzie ciąg dalszy tej "afery" z której śmieją się w Europie zobaczymy, na dzień dzisiejszy mamy tablicę pamiątkową ,też niestety za małą i bez zdjęć ofiar...jak wyraził się jeden z "obrońców" przed kamerami...ja proponuję w każdym mieście tablica pamiątkowa i pomnik w centrum miasta...a co miesiąc wizyta zaciekłego "Brata" w innym miejscu z wieńcem kwiatów w towarzystwie swoich wiernych giermków, którzy w dniu 10-go każdego miesiąca uczestniczą w mszy świętej w intencji osób ,które zginęły w tej katastrofie i mianują się ludźmi głęboko wierzącymi..tylko zastanawiam się w co Ci ludzie wierzą...a szatan cieszy się na pewno...przybywa mu pokrewnych duszyczek!!
    Miłego weekendu dla wszystkich i dziękuję za ciepłe słowa,pamięć i pozdrowienia jakie otrzymałam od Was drodzy przyjaciele Bogdana...Wam wszystkim jeszcze raz DZIĘKUJĘ!!!!

    OdpowiedzUsuń