Idą zmiany
W parlamencie po wyborach
Mamy wielkie poruszenie,
Zaraz zacznie się teatrzyk,
Czyli nędzne przedstawienie,
Szał ogarnął już lewaków,
W dłonie klaszczą pajacyki,
W tańcu pląsa kolaborant,
Brawo wrzeszczą sprzedawczyki,
Czterech mężów od nieszczęścia,
Pojawiło się w eterze,
Jeden przybył na piechotę,
Drugi zjechał na rowerze,
Trzeci doktor na kobyle,
Galopuje na piedestał,
Czwarty komuch z urodzenia,
Patriotą być już przestał.
Bezhołownia ma apetyt
Prezydentem zostać przecie
I brylować w polskim rządzie,
W Europie i na świecie.
Złodziej wpycha się na posła,
Zdrajca tłusty stołek kupił,
A PO-wiec wraz z prawnikiem
Będzie polski budżet łupił,
Żaden z nich nie broni Polski,
Cóż mu Polska kiedy kasa,
Nęci blaskiem i stołeczki,
W sejmie kuszą pierwsza klasa,
Zaś germaniec od stuleci,
Wzorcem zdrajcom Polski stoi,
Dzieli Polskę i podżega,
I nikogo się nie boi!
Ciężkie czasy, trudne chwile,
Biada tobie Polsko biada,
Trudno pojąć gdy agresja
Idzie do nas od sąsiada…
Bogdan A. Chmielewski
Bogdanówka dn. 11.11.2023