Link do bloga pt. Poezja, którą da się czytać

Poniżej zamieszczam link do mojego wcześniejszego bloga pt. Poezja, która da się czytać...

http://moja-poezja-proza.blogspot.com

niedziela, 8 lutego 2015

Przemijanie czyli starość

Przemijanie czy nam się to podoba czy nie jest procesem przemiany a więc i starzenia, którego nie da się uniknąć. Zatem jest to upływ czasu od którego nie można się wymigać. Którego nie da się oszukać czy od niego wykupić. Jedynie można przy pomocy odpowiedniej diety i aktywnego trybu życia fizycznego nieco go odwlec… jakby odłożyć sam moment i konsekwencję starzenia na później, ale jak będzie przebiegał sam proces starzenia zależy od wszystkich lat całego naszego życia. Wszystko ma wpływ na jego jakość i tak najpierw trzeba wymienić geny, które odpowiadają za to co otrzymujemy w spadku po naszych rodzicach. Mogą to być przewlekłe choroby, rakotwórcze zapisy w kodzie DNA i wiele innych paskudnych czynników skracających nasze życie. Potem ważne jest jaki prowadzimy tryb życia, co jemy, gdzie i jak pracujemy, w jakim klimacie i miejscu mieszkamy. I wreszcie czy prowadzimy tryb aktywnego życia fizycznego, czy leniwo-gnuśnego przed telewizorem lub przesypiając każdą wolną chwilą w łóżku. Jednym spośród wielu przysłowiowych gwoździ do trumny są tak zwane używki: Alkohol, papierosy, narkotyki, kawa i teraz modne dopalacze skomponowane nie wiadomo z jakich konkretnie świństw. Jednym z głównych komponentów takiej mikstury jest kofeina. Następnie spożywanie codziennych pokarmów bogatych w tłuszcze, cukry i wszelkiego autoramentu konserwanty. Chemiczne polepszacze smaku, sztuczne barwniki, stabilizatory i wysoko przetworzone produkty, które poprzez różne procesy obróbki pozbawione są podstawowych witamin i mikroelementów niezbędnych do zdrowego funkcjonowania organizmu. Na koniec wyliczanki nie sposób nie wymienić wieloletniej ciężkiej pracy i płodów rolnych traktowanych nadmiernie pestycydami i sztucznymi nawozami. To wszystko składa się na podzielone na trzy okresy nasze życie. Tak więc pierwszy okres – młodość. Drugi okres – wiek średnio dojrzały. Trzeci okres starość trwającą o dziwo i niejednokrotnie długie, długie lata. Moim skromnym zdaniem, okres starości jest niewspółmiernie i nieproporcjonalnie dłuższy od pięknych, poprzedzających starość okresów naszego zbyt krótkiego życia. W tym momencie wywodu myślowego okresy młodości i średni dojrzały pozostawię w spokoju a zajmę się od razu starością. Najoględniej mówiąc uważam, że starość zależna jest od wcześniej opisanych czynników i dzieli się na kilka klas… I tak są to: starość pogodno-aktywna; starość pogodno-leniwa; starość inwalidzko-niedołężna i wreszcie starość upierdliwo-zrzędliwa. Do tej ostatniej zaliczają się złośliwe, sadystyczne i złe aż do szpiku kości, stetryczałe pierdziele… Gdyby przeanalizować całe życie takiego, prześledzić otoczenie w jakim tetryk mieszkał i przebywał… próżny to byłby wysiłek bo niczego złego w życiu takiego sadystycznego upierdliwca doszukać się nie można. Na ogół żył spokojnie, dostatnio lub ubogo to nie ma znaczenia, miał fajną pracę, kochająca żonę i dzieci a mimo to na starość kawał zeń egoistycznego i przesadnie skąpego dziada. Chociaż rodzina otacza go opieką, schlebia dobrym jedzeniem, spełnia różne zachcianki, dba o jego zdrowie, ciągle ma go na uwadze i jest na każde jego skinienie, mimo to stetryczały pierdziel bezustannie czegoś się czepia. Na wszystko narzeka, wszystko co robią osoby sprawujące opiekę jest złe, niedobre i wstrętne. Jak mówi stare porzekadło: choćby mu miodem dupę smarować i tak będzie psioczył i czynił wszystkim zarzuty zaniedbania. Trudno zrozumieć dlaczego tak się zachowują ci którzy akurat do narzekania nie mają powodu. Dlaczego starają się dopiec swoim opiekunom i dobroczyńcom chyba nikt nie wie. Co prawda są pewne przesłanki medyczne mówiące o tym, że na starość nabierają wyrazistości dominujące cech danego osobnika i jeśli miał choćby ukryte cechy negatywne to na starość uwidocznią się w całej okazałej krasie…. Ja jednak skłaniam się ku genetyce i obumieraniu komórek mózgowych na skutek niewłaściwego stylu życia, a na to ma najważniejszy wpływ odżywianie i aktywność ruchowo intelektualna… Zatem moi drodzy już za młodu myślcie o swojej starości. Nie gońcie za złudną mamoną, nie produkujcie trującej żywności, nie szykujcie sami dla siebie okropnej starości i już teraz zadbajcie o to by najbliżsi nie musieli cierpieć z waszego powodu, a w zasadzie z waszego lekkomyślnego traktowania swojego młodego życia… Wszak czy nie jest powiedziane: Co posiejesz zbierał będziesz… bacz więc młody człowieku na to co siejesz, bo na starość twoim opiekunom może sił braknąć wobec twojej upierdliwej natury i wyślą cię do byle jakiego domu starców. Wtedy nie podskoczysz bo cię do łóżka bandażami przywiążą… kto wie może i jeść nie dadzą albo naszprycują psychotropami…. a jak trafi się kiepski i pozbawiony uczuć opiekun to i może pawulonem…