Link do bloga pt. Poezja, którą da się czytać

Poniżej zamieszczam link do mojego wcześniejszego bloga pt. Poezja, która da się czytać...

http://moja-poezja-proza.blogspot.com

piątek, 7 czerwca 2019

Głupi Jasio

Głupi Jasio ten nasz szkolny,
Pomysłowy jest i zdolny,
Toć wydziwia różne sztosy
I zadaje wciąż waprosy,

A to czemu mucha leci,
A to skąd się biorą dzieci,
A dlaczego auto jedzie,
Czemu słone w beczce śledzie,

Po co w mieście są latarnie,
Czemu świecą fest lub marnie,
Czemu leniuch bąki zbija
I dlaczego wieprz ma ryja,

Po co chodzić ma do szkoły
Skoro w szkołach są matoły,
Po co ciężką teczkę dźwigać
I w mundurku na WF śmigać,

Czemu tatuś miast do żony
Do burdelu gna zgarbiony,
A mamusia nic nie gada
Tylko pruje do sąsiada…

Czemu świat się w koło kręci,
Czemu na nic nie ma chęci,
Pyta ojca Jaś starannie,
Dnia każdego – bezustannie.

Tatuś Jasia choć wciąż biega
W intelekcie jest lebiega,
Choć potrawy wszystkie solił
Sprostać dziecku nie wydolił,

Żeby jednak twarz zachować
Czasu próżno nie marnować,
Żeby prestiż ojca został…
Jaś odpowiedź taką dostał:

Jasiu, Jasiu ty matole,
Czego uczą cię w tej szkole,
Pewnie seksu, albo ćpania
I kiepskiego zachowania,

Mucha leci bo ma skrzydła,
Sprawa dzieci mi obrzydła,
Alimenty płacę przecie
Na dzieciątko ciotki trzecie,

Auto jedzie bo ma koła,
Sól ma solić śledzie zgoła,
Lampy nocą świecą sobie,
Przy nich pijak rzepkę skrobie,

Leniuch bąki tęgie zbija
Temu właśnie, że ma ryja,
Ryj mój synu powiem szczerze
Mieć powinno tylko zwierze,

Ale nie ma bo imć człowiek
Tęgich ryjów zmienił obieg,
Teraz w rządzie ryj potrzebny,
W sejmie niczym paź królewny,

Ryją posły, ryją rajcy,
Ryją nawet podli zdrajcy,
Zaś w senacie i w urzędzie
Ten kto ryje wyżej siędzie.

W szkołach moje drogie dziecię
Uczą segregować śmiecie,
Uczą jeszcze papraniny…
I jak wkraść się w pluton gliny.

Burdel chłopcze jest dla ludzi
Chociaż niechęć ludzi budzi,
Jest to… jakby ci wyrazić…
Gdzie chłop coś gdzieś może wsadzić,

A mamusia młody panie,
U sąsiada je śniadanie,
Widać lepiej jej smakuje
Gdy kiełbaską ją częstuje.

Oj Jasieńku świat się kręci
Bo stać widać nie ma chęci,
Wszak z kręcenia nic dobrego
Tylko zawsze wiele złego…

Tedy zważaj mój maluchu
Byś nie zbierał wciąż po uchu,
Nie ćpaj, nie pij, nie rób sztosów,
Nie pal wstrętnych papierosów,

Bierz nauki acz w terminie,
Pracuj mało w dużej gminie,
Albo wyżej w radzie miasta,
Gdzie każdemu ryj wyrasta,

Ryj dokładnie acz pospołu,
A gdy dopchasz się do stołu
Łup pieniądze podatnika
Aż naiwniak się posika,

Potem z Niemcem zawrzyj sztamę,
Sprzedaj babcię, dziadka, mamę,
Bierz łapówy, kręć afery…
Wyślij biednych do cholery,

A gdy ludzie ryj ci splują,
Za przekręty porachują,
Do publiki i sąsiada
Powidz cóż to? Deszczyk pada?

Bogdan A. Chmielewski
Warszawa dn.16.09.2016