W
zdecydowanie zróżnicowanej naturze nie ma niczego i nikogo
identycznego. Każda postać roślin, zwierząt i ludzi różni się
od siebie i nie ma drugiego takiego samego osobnika. Chociaż na
pierwszy rzut oka wyglądają identycznie jednak w szczegółach i
genach różnią się od siebie i bynajmniej nie mam tu na myśli
odrębnych gatunków bo tu jest to oczywiste tylko mówię o
różnicach wewnątrzgatunkowych. Tego samego dotyczy jakość
ludzkiego postrzegania, upodobania, odczuwania, poczucia estetyki i
gust. Mówiąc krótko to co podoba się jednemu nie podoba się
drugiemu. A jak jest z zakochaniem? Czy w tej materii każdy
zakochuje się inaczej? Czy może każdy mężczyzna, każda kobieta
zakochuje się tak samo? Teoretycznie tak samo. Chłopak poznaje
zgrabną i ładną dziewczynę, dziewczyna poznaje przystojnego i
zaradnego chłopaka, zakochują się w sobie i od tego momentu idą
razem przez całe swoje dalsze życie.
Jednak życie pokazuje nam, że to nieprawda. Zaskakuje i udowadnia
nam, że kieruje się własnymi prawami i to najczęściej
niezrozumiałymi dla człowieka bo jak wytłumaczyć łączenie się
w pary, które powstały na bazie zupełnej odmienności swojego
postrzegania i upodobania? Co sprawia, że mimo własnych upodobań,
wyobrażeń i gustów powstają antygustowe i antylogiczne związki i
to wcale nie w tak sporadycznym zakresie jakby nam się wydawało.
Odnoszę wrażenie, że układów damsko męskich dobranych inaczej
niż zgodnie z własnym sumieniem i poczuciem piękna jest więcej
niż tych skojarzonych zgodnie z własnym gustem dlatego moje
zdziwienie jest niewyobrażalne. Konia z rzędem temu kto logicznie
uzasadni dlaczego piękna, wysoka,
zgodna
i zgrabna dziewczyna bierze sobie za męża małego wzrostem,
przygarbionego i łysawego faceta a piękny o proporcjonalnej
sylwetce, inteligentny i zaradny mężczyzna zakochuje się w chudej,
z cienkimi nogami dziewczynie. Jakby tego było mało dziewczynie
stojącej dużo poniżej granicy przyjętej za pospolitą urodę
twarzy kobiecej. Do całości obrazu należy jeszcze dorzucić
płaskie pośladki, krzywe zęby, bezwzględny i agresywny charakter
oraz najistotniejsze co taka „modelka” wykazuje czyli brak
wartości takich jak wierność partnerska. Co sprawia, że tak
zróżnicowane charakterologicznie i biologicznie osoby mimo
wytycznych własnego smaku wchodzą w takie związki partnerskie?
Według mnie powodów może być kilka albo mogące występować
wszystkie jednocześnie. I tak może to być spowodowane korzyścią
materialną jaką jedna z osób może uszczknąć z bogactwa danego
partnera. Drugi powód tak zwany hobbystyczny lub wręcz
kolekcjonerski, polegający na rozkochiwaniu i zaliczaniu partnera/ki
sportowo, czyli tak jakby dla zabawy i własnej satysfakcji bądź
zemsty za krzywdy jakich wcześniej same doznały i te są najgorsze
bo bezwzględnie wykorzystują i poniewierają cudzym szczerym
uczuciem a więc zdecydowanie krzywdzą. Trzeci powód dla którego
można zawrzeć dziwny związek to naciski rodowe kierowane
koniecznością zachowania dobrej pozycji w jakiejś tam hierarchii
społecznej. I wreszcie kolejny, który może powstać na bazie
krótkotrwałego zauroczenia seksem ale te zazwyczaj są słabo
osadzone bo przynajmniej jednostronnie brak w nich miłości na
skutek czego emocje niepoparte uczuciami obojętnieją, słabną i
szybko okazuje się, że to nie jest to czego im potrzeba. Nagle
nieprzejawiający uczuć partner/ka zauważa, że seks to nie
wszystko czego potrzeba do dobrego i zgodnego życia we dwoje więc
bezceremonialnie porzuca drugie i wchodzi (o
ironio) w
taki sam układ z innym partnerem. Jakby na to nie patrzeć, ganić
lub chwalić wszystkie przykłady są złe bo egoistycznie
jednostronne. A najgorsze z tego jest to, że w skutek swojego
cynicznego działania nie uwzględniają zaangażowania oraz potrzeb
wplątanej w ten układ zakochanej
osoby.
Nie dając poszanowania jej i miłości, którą zostali obdarzeni
przez zakochaną w nich osobę skrzywdzili nie tylko ją ale i przede
wszystkim siebie… wszak druga okazja obdarowania bezinteresowną
miłością może już nigdy się nie przydarzyć...