Z moich spostrzeżeń jasno wynika, że życie w obecnej cywilizacji
staje się coraz trudniejsze i to bynajmniej nie z winy Matki Natury
a z winy samego człowieka. Niestety człowiek w swojej pysze i
aroganckiej zarozumiałości, tak naprawdę nie wiadomo na jakiej
podstawie uznał, że jest najmądrzejszą istotą na całej kuli
ziemskiej. Panoszy się, nadmiernie eksploatuje wszelakie zasoby
naturalne, truje wszystko co tylko można zatruć, zaśmieca każdy
poziom własnego środowiska, miesza w genetyce roślin, zwierząt i
ludzi, wyniszcza wręcz unicestwia żyjące wespół z nim wszelkie
gatunki zwierząt i roślin a także wykorzystuje i niszczy innego
człowieka. Na tej podstawie śmiało można powiedzieć, że
człowiek to gatunek na wskroś drapieżny, bezmyślny, agresywny,
zaborczy i pazerny. Bez cienia wątpliwości krótkowzroczny,
pozbawiony wybiegającej w przyszłość wyobraźni i myślenia
perspektywicznego.
To gatunek, który z racji swoich destrukcyjnych cech, wśród
harmonijnie funkcjonującej natury nie powinien istnieć. A jednak,
chociaż to niewytłumaczalnie niezrozumiałe - istnieje. Ba żeby
było bardziej niezrozumiale dzieli społeczności w każdym Narodzie
żyjącym na kuli ziemskiej na lepszych bo zajmujących stanowiska
przy rządowym korycie, średnich bo reprezentują jakąś zauważalną
pozycję społeczną i tych gorszych słabo wykształconych i
zarabiających niewiele.
Ludzie z dostępem do finansjery i władzy zrzeszają się w
klubach, sektach i tajnych stowarzyszeniach po to żeby z tych
średnich i gorszych czerpać li tylko i wyłącznie niewyobrażalnie
potężne zyski. Ta grupa osiąga to dzięki zajmowanym stanowiskom w
kluczowych instytucjach mających wielki wpływ na rządzenie resztą
ludzi a także ochronie niemającego nic wspólnego ze
sprawiedliwością lecz dbającego o interesy tych grup prawodawstwa.
Niezależnie od wysokich stanowisk i prawodawstwa w czerpaniu
korzyści niebywale skuteczne są nachalne przekazy reklam
medialnych. Może dla zwykłego zjadacza chleba wyda się to
śmieszne, właśnie przy ich pomocy udaje się osiągać tak wielkie
wpływy pieniężne. Dzięki i przy pomocy takich narzędzi jakimi
są akty przymusu w postaci obowiązkowych opłat podatkowych,
wszelkiej maści akcyz, świadczeń i składek udaje się skutecznie
uśpić czujność podatnika, który nieświadomy gdzie trafiają
jego pieniądze uważa, że tak ma być i wszystko jest zgodne z
prawem Państwa. Ale to nie wszystko ponieważ pazerność nie zna
granic i aby zaspokoić żądzę pieniądza tych z górnych półek
nawet przysłowiowa beczka soli nie wystarczy. W związku z tym
został opracowany sposób na czerpanie jeszcze większych zysków. I
tak ktoś wyjątkowo bezwzględny doszedł do oczywistego wniosku, że
chory człowiek to dobry interes dla wielu potężnych firm
farmaceutycznych, spożywczych, rolniczych, medycznych i
pogrzebowych. Efektem tego mamy trującą żywność, wywołujące
wiele chorób leki, trujące kosmetyki i artykuły spożywcze. Mamy
trujące zabawki dla najmłodszych, a dla starszych toksyczne talerze
z melaminy. Mamy także wywołujące alergię ubrania i farby w
mieszkaniach w obecności których nie daje się żyć. Wszystko to
działa negatywnie na biologię człowieka, który myśląc, że jest
chory zażywa coraz to większe ilości szkodliwych leków… i o to
przecież chodzi. Jakby tego było jeszcze mało mamy wywołane przez
człowieka choroby przewlekłe takie jak alergia i wiele innych które
wymagają zażywania tabletek do końca życia. Mamy też tą
najstraszniejszą chorobę o znamionach epidemii zwaną rakiem. Jej
leczenie jest niebywale drogie ale jest przecież fundusz zdrowia,
który pokryje koszty rakowego leczenia, bo jest sterowany przez
„wielkich” tego świata. I tu mam wątpliwości czy to dobra
terminologia bo przecież chemia rakowa unicestwia wszystko co żyje
w i tak chorym śmiertelnie człowieku! Nie oszukujmy się wszak
chemia to trucizna legalnie produkowana przez koncerny
farmaceutyczne, które miast leczyć serwują nam wszystko oprócz
wyzdrowienia. Mimo zła jakie sieją do koła widać bardzo wyraźnie,
że nie ściga ich prawo karne. A jak ma ich ścigać gdy w Sądach
siedzą swojaki dzięki którym żadnemu trucicielowi z góry, włos
z głowy nie spadnie. Sny chyba też maja spokojne bo dla nich nie
dobro człowiek a forsa się liczy, którą można z niego nawet w
obliczu śmierci wyszarpać… chociaż co do spokojnych snów nie
jestem taki pewny...