W związku z tym, że
jestem prozaikiem faktu ze szczególną uwaga przyglądam się temu wszystkiemu co
mnie otacza. Obserwuję następujące jakby automatycznie zmiany warunków
atmosferycznych, nasilające się wichury, gradobicia, trzęsienia ziemi,
gwałtowność burz z piorunami i media,
które bezceremonialnie straszą nas końcem istnienia życia na Ziemi. Najpierw
modna była kolejna epoka lodowcowa, teraz globalne ocieplenie a co za tym idzie
roztopienie lodów Grenlandii i obydwóch
biegunów za którym idzie gwałtowny wzrost poziomu wód oceanów, a więc
przykrycie wodą większości obecnych
lądów. Są teorie o zapadnięciu się w
ocean Karaibów, które to spowoduje najpotężniejszą w dziejach ludzkości falę
tsunami . Zjawisko to pędzi z zawrotną szybkością 800 km/h w kilku kierunkach i
przykrywa masą wód wszelkie lądy napotkane
na swojej drodze wraz z żyjącymi na nich żywymi istotami. Kolejnym straszakiem
jest przepiękny i jedyny w swoim rodzaju park – rezerwat przyrody Yelow Stone w
Stanach Zjednoczonych. Ponoć jest to
uśpiony wulkan, który co ileś tam tysięcy lat obligatoryjnie wybucha, a lawa i
materiał piroklastyczny zmiata wszystko co napotka na swojej drodze.
Niezależnie od zniszczenia powierzchni Ziemi, wybuch tego giganta ma okryć popiołem
i dymem przestrzeń powietrzną otaczającą cały nasz glob, a to spowoduje swoistą
izolację czyli odcięcie powierzchni ziemi od słońca . Tym sposobem wybuch Yelow
Stone przyczyni się do obumarcia świata roślin i żywych istot, zaś taki stan
rzeczy wywoła drastyczny spadek temperatury na skutek czego nastąpi ogólno ziemskie zlodowacenie i koniec
ludzkości. O wszystkie te zjawiska publicznie oskarża się Matkę Naturę,
Boga i zjawiska nadprzyrodzone czyli
takie, których człowiek nie potrafi logicznie wytłumaczyć. Zadziwiający jest
fakt, że bezmyślny człowiek widzi tylu winowajców zagłady życia na ziemi a nie dostrzega
szkodliwego działania własnej
cywilizacji czyli drapieżcy człowieka.
Oczywiście jak wszędzie i od tej reguły istnieją odstępstwa ponieważ są jednostki
ale i aktywnie działające organizacje, które swoje istnienie i działanie
ograniczają tylko do walki z bezmyślnością innego człowieka. One starają się śledzić, wytykać, piętnować i publicznie alarmować o tych, którzy w sposób
bezkarny i na masową skalę doprowadzają do brutalnej degradacji nawet całych
regionów danego obszaru ziemi. Skażona pestycydami gleba (o czym publicznie
wcale się nie mówi) w zasadzie już nie nadaje się do zdrowych dla organizmów
człowieka upraw. Latami chemizowana i truta pestycydami odpłaca nam rodząc
toksyczne plony, warzywa i owce… dlatego rejestrujemy tyle zachorowań na raka…
właściwie istnieją już całe kompleksy szpitalne łącznie z hospicjami dla rakowców
a Rządy udają, że nie ma problemu… ba jeszcze na tym zarabiają krocie bo
przecież komponenty leków i same leki obłożone są podatkiem ustawowym. Pobiera
się jeszcze podatek za energię potrzebną do produkcji leków ratujących życie,
za wodę, śmieci, transport i sprzedaż . Czy się to komu podoba czy nie nasze
wszystkie Rządy mają brudne ręce! Najpierw przymykają oczy na nieuczciwych
rolników trucicieli gleby i roślin… i o zgrozo jeszcze dotuje z Unijnych dopłat
takie rolnicze procedery. Kolejnym
gwoździem do trumny konsumenta jest wpuszczanie na rynek produktów
zmodyfikowanych genetycznie, zaś jako trzeci czynnik uśmiercania zwykłego
zjadacza chleba należy wymienić pobłażliwość dla wielkoprzemysłowych trucicieli
gleby, wody i atmosfery. Właściciele takich firm często zajmują poselskie
stołki co daje im jeszcze większą swobodę szkodliwego działania, bezkarność i
arogancję wobec społeczeństwa i całej Matki Natury. Dlaczego biernie
przyglądamy się takim praktykom? Dlaczego nie podnosimy publicznie
sprzeciwu i tym samym dajemy ciche
przyzwolenie aby rządowi nieuczciwi potentaci truli nas, nasze dzieci i miejsce naszego
zamieszkania Ziemię? Ano dlatego, że ludziom brakuje zdrowej wyobraźni i odpowiedzialności za wspólne użytkowanie naszego globu… no i dlatego, że większość ludzi
to zwykłe barany, którym wydaje się, że mogą bezkarnie i bezmyślnie brać bez
końca i niszczyć wszystko wokół siebie… A przecież dwa tysiące lat temu jeden z największych
Mistrzów i mędrców tego świata nauczał: Co posiejesz zbierał będziesz…! Tak
więc uważaj butny człowieku… czas zbiorów z Twojego zasiewu nadchodzi… bacz
więc byś nie musiał śmiercią swoich dzieci płacić za krzywdy jakie lekkomyślnością
i pazernością wyrządziłeś innym istotom tej Ziemi…